Aneta i Wojtek czyli Sielskie Wesele w góralskiej karczmie „Oberwanka”
Aneta i Wojtek to para z którą się spotkałem 2 lata przed ich ślubem. Na spotkaniu rozmawialiśmy więcej o tym kim jesteśmy i dokąd zmierzamy niż o samym ślubie. Właściwie to niewiele pamiętam z tej rozmowy, ale pewna prośba utkwiła mi w pamięci. Byli jedną z pierwszych Par, która poprosiła mnie o to „czy mógłbym zrobić oprócz zdjęć cyfrowych, zdjęcia analogowe aparatem małoobrazkowym?” Malo tego. Dodali, że chcieliby sami sobie to wywołać. Długo się nie zastanawiałem……
Są pary które uwielbiają być w centrum, bawią się tą całą sytuacją weselną. Oni tacy nie byli. Uciekali od zgiełku. Miałem wrażenie, że woleli by być sami. Wiedziałem też, że nie ma mowy o jakiejkolwiek intymności podczas krótkiego pleneru w dniu ślubu. Gdy prosiłem, aby się objęli i spojrzeli na siebie, Wojtek po prostu przytulał Anetę i całował ją w czoło albo policzek. Nie naciskałem dalej bo wiedziałem, że to maximum. Potem dopiero podczas przeglądania zdjęć zrozumiałem, że w tym geście było wszystko……..tak też ich zdjęcie wylądowało na stronie startowej