Karolina & Karol | Ślub Cywilny w Folwarku Zalesie
Karoluchy czyli Karolina & Karol. Para dosyć nietypowa. Na sesję narzeczeńską wybrali sobie opuszczony Kamieniołom Liban w tzw. Noc Kupały ,czyli słowiańskie święto związane z letnim przesileniem. To już dobrze rokowało.
Bardzo podobało mi się w nich to, że co jakiś czas robią tzw. „piranie”. Myślałem, że to domena młodych, ale potem okazało się, że wszyscy łącznie z rodzicami robią piranię. Ślub cywilny oraz wesele odbyło się w Folwarku Zalesie. Byłem tam już wcześniej fotografując wesele polsko-irlandzkie Malwiny & Garego, ale irlandzkiego, pierwszego nie widziałem. „Pierwszy irlandzki” odtańczyły właśnie Karoluchy.
Najpierw pobrały się pod gołym niebem, a następnie przenieśli się na małą salę by odtańczyć właśnie „pierwszy” w rytmach celtyckich dzwięków. Miło się to oglądało bo było inaczej. Potem jeszcze wpadli jacyś znajomi rodziców przebrani za Romów. Rozdali jakieś prezenty, ogórki i wódkę. No…nudy nie było. Zanim się z nimi pożegnałem w tym dniu, zdążyłem odsłuchać Maanamu w takiej wersji 😀. Do dziś jak myślę o Karoluchach, to nucę sobie ……Chcę Ci powiedzieć coś, chcę Ci powiedzieć coś….
`